Pierwsza wersja nie przetrwała nawet jednego spływu. Się wzięła i połamała drugiego dnia na Małej Panwi.
Drugą wersję zrobiłem prostsza. Za podstawę posłużyła rurka pcv do wody zimnej (ścianka gruba na jakieś 5mm), adapter statywowy 1/4 na 5/8 cala i dwie nierdzewne śrubki M4.
Rurka przycięta na ok 16cm. Nawiercone otwory. Łebki od śrubek pełnią rolę ograniczników. Dzięki temu rurka nie wysunie się poza paski mocujące. Adapter statywowy jest wkręcony w większy otwór na środku. Do wiercenia użyłem klucza rurowego bo to ciężko idzie.
A tu statyw w użyciu. Odciągi wymienione na repsznur 2mm, znacznie lepiej działają niż wcześniejsze 4mm.
Odciągi zafiksowanie trytytką. Całość bardzo solidnie wytrzymała pięć dni spływu.
A kamera sterowana pilotem praktycznie dawała ujęcia od razu gotowe do montażu.