Strony

sobota, 11 stycznia 2020

Zima na Pogorii IV z perspektywy kajaka.

 Zima jak na razie bardzo łagodna. Dodatnie temperatury w dzień i minimalnie poniżej zera w nocy. W efekcie, zbiorniki nie pozamarzały. To z kolei oznacza że można się wybrać pokajakować.



Początek pływania o godzinie 9.00. Prognozy były nieco bardziej optymistyczne. Zapowiadali przejaśnienia, zamiast tego - mgła.

 Niby na plusie, ale wieje. To jest ten czas kiedy zakładam kamizelkę :)


 Zachodni przesmyk.Choinki ratują sytuację, dając choć trochę zieleni która kontrastuje z zeschłymi tatarakami.

 Plaża golasów. Dziwnym trafem dzisiaj ich nie ma. Ta plaża zarasta tatarakami. Długość odsłoniętego piasku skróciła się o połowę w ciągu ostatnich sześciu lat.

 Przesmyk wschodni. Wejście praktycznie zarośnięte. Jeszcze rok, dwa i tataraki przegrodzą całkiem.

 Za to w samym przesmyku wykonano jakieś roboty hydrauliczne. Wygląda na to że ktoś robi przekopy do małych jeziorek znajdujących się w tej części piaskowni. I dobrze, może będzie więcej zaułków do pływania.
  Bardzo dużo ściętych, okorowanych i pociętych drzewek. Nie wiem jaki cel tej akcji.


 Przystanek przed samym końcem pływania.

 W sumie dwie godziny na wodzie. Ciuchy robią robotę, tylko stopy przemarzły.



Krótki film. Niestety nie dopilnowałem ładowania baterii i rozładowała się po kilku minutach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz