Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

niedziela, 19 grudnia 2021

Biała Przemsza od Okradzionowa do Trójkąta Trzech Cesarzy - po wyłaczeniu pomp na kopalni w Bukownie.

 2021.12.19 - pierwsza część

 Parę dni temu stanęły pompy odwaniające w Kopalni w Bukowanie. To spowodowało że rzeki Biała oraz Sztoła, zniknęły prawie zupełnie. A obie te rzeki zasilały Białą Przemszę. Biała wpadała jeszcze przed Okradzionowem, Sztoła w okolicy Ryszki.

 Z ciekawości trzeba było pojechać i zobaczyć jak wygląd Biała Przemsza, tym bardziej że na tej rzece mocno rozbudowano przystanie kajakowe - jest ich sześć albo siedem na odcinku około 30km.

 

 

 Powyżej jazu, przy młynie w Okradzionowie. Tu poziom wody wygląda na niezmieniony, może parę centymetrów mniej. Głębokość i tak zależy od ustawienia zastawek, tyle że strumień jest mniejszy.

 Poniżej jazu jest bardzo płytko, nie da się płynąć. Realnie to trzeba przenieść kajak sprzed tej zastawki, poniżej drugiego mostu (tego za rondem).  Więc ta przenoska wydłużyła się z 10 do jakichś 60-70m.

 

 Jaz na wysokości drugiego młynu (Freya). Poziom wody taki jak był, a spodziewałem się że jazz będzie suchy.

 

 Rzeka poniżej jazu. Pół metra wody mniej. Drugie pół metra zostało. Niski poziom wody odsłonił wszystkie leżące na dnie gałęzie. Tym sposobem zwałki są co 150-200m.


Przystań kajakowa (to smętne nabrzeże po środku zdjęcia. Widać że poziom wody około pół metra niższy.


 

 Próg wodny przy kładce obok zakładów metalowych. Normalnie ten próg był 10-20cm pod wodą. Teraz wystaje ok 10cm nad wodę.

 

 Poniżej Sławkowa. Niski poziom, choć spływalny.



 Poniżej mostu rowerowego za Sławkowem. Widać płycizny i zwałki w oddali.


UPDATE 2021.12.25-26 - druga część

 Tydzień później uzupełnione o dwa kolejne odcinki. W sobotę z Maczek do ujścia a w niedziele ze Sławkowa do Maczek. Dlatego zdjęcia różnią się oświetleniem.

 Pierwszy most kolejowy. Wcześniej było tu bystrze. Teraz kamienie są na wierzchu. Niestety to nie tylko kamienie. Dużo tam leży trylinek, płyt budowlanych i gruzu. Pewnie pozostałości po budowie mostu.

  Dmuchańcem lepiej przybić po lewej stronie zaraz przed przeszkodą i obnieść jakieś 20metrów. Na końcu przenoski jest teraz kawałek piaszczystego brzegu z dobrym zejściem. Polietylenem można spróbować lewą stroną przepłynąć. Obstawiam że to 50:50 - przepłynie lub utknie.


  Pod drugim mostem zrobiło się bystrze z prawej plus piaszczysta wysepka na środku. Ostrożnie do przepłynięcia po lewej. W razie utknięcia od razu wysiąść i spławić jakieś 30-40m.


 W połowie drogi między mostami kolejowymi a ujściem Sztoły. Tutaj rzeka zawsze była wąska. Wprawdzie straciła ok 20-30cm, ale to co zostało pozwala płynąć. Zwałki, zwałki i jeszcze raz  zwałki. Powychodziły na wierzch pnie które leżały całe lata pod taflą wody.


 Przepust rurowy przed ujściem Sztoły - widok pod prąd. Lądować po prawej i obnieść most górą. Na razie rury zagrodzone są pniami drzew.


 Poza tym, w rurach zostało może z 10cm wody. Nie dość że płytko to i wąsko, więc można się burtami zaklinować.

 

 Widok z kładki przy Burkach w górę nurtu. Sporo przeszkód w nurcie. Pod samą kładką da się przepłynąc trzymając się prawej strony.


 Kładka przy Burkach - widok w dół rzeki. Po prawej za mostem widoczne wygodne miejsce do lądowania i zakończenia spływu. Poziom niższy o około 30cm.


 Miejsce do lądowania. Zrobił się tu spory kawałek plaży.

 

 Ostatnia przystań kajakowa przed mostem Warszawa-Wiedeń. Poziom wody normalny. To zasługa spiętrzenia pod mostem.


 A oto i samo spiętrzenie. Różnicy w poziomie wody nie widać. Rzeka ma tu ok 50m szerokości.


 Przystań Maczki. 20cm wody mniej, można spokojnie płynąć. Dopiero dalej trafi się na zwalki.


 Meandry. Mam wrażenie że tu poziom jest bez zmian. Ten pień na prawo od środka prawie zawsze był widoczny.


 Drugie spietrzenie (to większe) płynąć po prawej i po pierwszym spadku skręcać w lewo. Można również spławiać stojąc w wodzie - jest do pół uda maks. Nie polecam spływnia lewą stroną - rozwaliłem tam dno w pontonie. Kamień na środku tak wyszedł z wody że nie da się po nim przepłynąć.

 

Poniżej elektrowni wodnej. Jakieś 20-30cm mniej niż było. To co zostało pozwala płynąć bez problemu. Od tego miejsca zaczyna się odcinek uregulowany. Brzegi wzmocnione płytami. Dno miejscami zamulone ale głębokość co najmniej pół metra jest.


 Przy kładce dla Pieszych na wysokości dzielnicy Bór. Poziom normalny nurt powolny.


 Widok na ujęcie wody przy kolejowych zakładach remontowych. Poziom wody normalny. Tu jest regulowany jazem przy ujęciu.


 Most pod ekspresówką. 20cm wody mniej. Płynąć środek-prawo. Centralnie na środku sporo kamieni.


 Ostatni duży próg przed ujściem. Dmuchańce lepiej obnosić bo spiętrzenie jest zrobione ze ścianki larsena - metalowej i skorodowanej.

 Następne dwa mniejsze progi - podobnie. Tak po prawdzie to uważam że nie ma sensu kończyć przy TCC  Lepiej przed mostem po prawej, zaraz przed ujściem potoku Bobrek.


 Ponieważ aktualnie pracują jeszcze dwie z piętnastu pomp na kopalni w Bukownie, po całkowitym zaprzestaniu pompowania ubędzie jeszcze kilka centymetrów wody. Ale to już będzie różnica kosmetyczna.


czwartek, 16 grudnia 2021

Spływ którego nie bylo - koniec rzeki Sztoły.

 Kopalnia Bolesław potwiedziła na początku 2020, że do końca 2021 przestaną tłoczyć wodę do rzeki Sztoła w Bukownie.

 Dokładna data nie była znana. Początkowo miał to być pierwszy grudnia, potem dziesiąty, potem ostatni. Finalnie wygaszanie pomp rozpoczęto 13 grudnia. Wyłączono 2 z 15. Dzień później wyłaczono kolejne dziesięć.

 Dziś był pierwszy dzień kiedy mogłem wziąć urlop. Liczyłem że spłynę pontonem na resztkach wody. Niestety nic z tego.

 Skończyło się niestety na noszeniu pontonu na plecach. Sztoła nigdy nie była specjalnie głęboka. W głębszych miejscach koło metra, ale na rozlewiskach 20-30cm.

 

 Aktualnie rzeka wygląda tak: na samym początku przy zalewie jest spoko głębokość 60-70cm. Ale to tylko dlatego że tam nurt głębiej wyżłobił koryto. Czerwonymi kreskami zaznaczyłem dokąd sięgała woda jeszcze kilka dni temu.

 Kilkadziesiąt metrów dalej głębokość maleje do 5-10cm. Potem jest różnie. W miejscach gdzie koryto jest węższe, głębokość rośnie nawet do 20cm. Z kolei tam gdzie się rozlewało się szeroko, niknie niemal zupełnie. Przy tych wielkich piaszczystych plażach - można praktycznie przejść z brzegu na brzeg mocząc tylko podeszwy. Podobnie przed wysepką (tam gdzie jest strzałka -->), przez przemiał można normalnie przejść tylko nogi w piachu grzęzną.
Trochę widocznej wody jest nadal pod mostem obok SEIP.

Niski poziom wody odsłonił również śmieci na dnie. Metalowe tabliczki, masę butelek i puszek, worki jutowe po ziemniakach, talerze.

Zaprzestano też tłoczenia wody do zalewu, ujście na jazie jest praktycznie suche. 

Spływ z maja 2019 : http://swobodneplywanie.blogspot.com/2019/05/sztoa-w-bukownie-spyw-spacerowy.html

Z okien pociągu miałem możliwość jeszcze rzucić okiem na Białą Przmeszę (do niej uchodziły i Biała i Sztoła). Już widać że poziom na wysokości Sławkowa jest jakieś 40cm niższy.. Ponieważ coś tam nadal jest tłoczone, to obstawiam że Przemsza jako taka straci jeszcze 10-15cm.
Poziom wody na tej rzece to i tak ratuje spiętrzenie za mostem Sosnowiec-Maczki. Myślę że od Sławkowa do Sosnowca pozostanie spławna, tyle ze bystrza pod mostami trzeba będzie obnosić.

W niedziele jadę obadać jak wygląda sprawa na Białej Przemszy na odcinku Okradzionów-Sławków.