Weekend zrobił mnie w dzwona. Sobota miała być ciepła, niedziela deszczowa. Niestety okazało się że sobota była bardzo deszczowa, a ciepło się zrobiło dopiero w nocy. Z kolei niedziela rano też zapowiadała się deszczowo, więc zamiast pływania był rower.
Ale korzystając z okazji że po południu wyszło słońce, zrobiłem przymiarki do bikeraftingu.
Oczywiście nie wywalę kolejnych tysiecy złotych żeby kupić packraft. Ale mam stary ponton Czajka. Przełożyłem do niego siedzenie ze Sparka i przymocowałem rower. Na sucho wygląda nieźle. Zanim jednak pojadę pływac, musze zamocować kilka d-ringów w pontonie, żeby siedzisko było nie tylko wsadzone ale i zamocowane. W każdym razie mieszczę się ja, rower i obie sakwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz