Jeśli komuś się nie chce czytać całości, to od razu napisze - podejście do klienta w Zelgerze jest zaje()iste. Tak po prostu.
A jeśli komuś się chce czytać więcej, to zamieszczam szczegóły.
Na listopadowym pływaniu zauważyłem że kajak zaczyna puszczać powietrze. Nie mocno, po prostu materiał w jednym miejscu się pienił.
Najpierw pomyślałem żeby nakleić łatę ale skoro jest na gwarancji to napisałem do dystrybutora - kanokajaki.pl. Następnego dnia poprosili o zdjecia / filmy i więcej szczegółów. Wysłałem i po kolejnych dwóch dniach dostałem wynik rozpatrzenia reklamacji - proszę odesłać ten, a Zelger zrobi całkiem nowy.
- 16 listopada spakowałem go w wielkie kartonowe pudło i wysłałem DHL do dystrybutora
- 20 listopada napisała Olga z Zelgera, a pytaniem jakie dodatki sobie życzę :) [przerabiałem swój kajak, więc producent wolał dopytać żebym dostał nowy ze wszystkimi potrzebnymi ficzeami]
- 24 listopada poszła wysyłka z nowym kajakiem.
- No i tu się zrobił problem - sytuacja covidowa jest jaka jest, do tego dochodzą niepokoje polityczne na wschodzie. Dlatego nie wyszedł ekstra transport jednej sztuki i musiałem zaczekać na regularny fracht. Finalnie kajak dotarł w styczniu 2022.
W efekcie mam kajak w nowej wersji:
- Od razu zrobione mocowanie dla pływania solo (dwa mocowania podnózków, trzy zestawy mocowania pasów)
- Dodane jarzmo sterowe
- Smuklejsze burty.
Jak widać zamawianie kajaka ze wschodu wiąże się z pewnym ryzykiem - transport. Natomiast zarówno producent jak i dystrybutor dokładają starań żeby wszystko poszło płynnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz