Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

Śpiwór SAVANA od Pinguina.

 Podsumowanie ponaddwuletniego testowania śpiwora.

 Dobry śpiwór kupić niełatwo. Marketowe, czy lidlowe wynalazki po 50-80pln są dobre, jeśli planujemy wyjechać raz. Na kilka dni. Potem ze śpiwora można zrobić leżysko dla psa. W tanich modelach ocieplenie, jest zrobione z pociętej gąbki a nie z włókien. W dodatku większość śpiworów, jest robiona na raczej smukłe osoby.  Muszę w takowych spać na baczność, a i tak na ramionach są opięty. Z kolei jak śpiwór ma odpowiednia szerokość ramion, to jest na wzrost 195+ i przez to dużo za długi.

 Udało mi się znaleźć śpiwór niemal idealny jeśli chodzi o gabaryty. Czeska firma Pinguin, produkuje model Savana. Łatwo go dopasować, bo jest robiony w trzech wersjach długości. Na wzrost 175/185/195, każda wersja z wyborem po której stronie ma być zamek. Wersja 175 i 185 ważą tyle samo, bo ta krótsza jest dla pań, i ma trochę więcej izolacji.
 Jest to śpiwór 2-3 sezonowy. Komfort dla pań +6, dla panów +1, ekstremum -15. Masa zależna od rozmiaru - 185 waży 1,4kg. Cena - od 200 do 300pln zależnie od sklepu i sezonu.

 Poniżej jest opisany rozmiar średni - na wzrost do 185 cm. Wymiary : szerokość w ramionach 85, w stopach 55, długość 210. Szerokość w ramionach pozwala na swobodne oddychanie, a stosunkowo szerokie miejsce na stopy, pozwala nie sklejać ud ze sobą.  Wypełnienie: włókna Hollowfiber 6- czyli z sześcioma kanalikami powietrznymi. Poszycie zewnętrze DWR (wodoodporne), gładkie, śliskie, rip stop. Wewnątrz, syntetyczna wersja bawełny. Kaptur ze ściągaczem, kołnierz termiczny na szyję, kieszonka wewnątrz,

 Zestawiłem go z popularnym modelem Kjolen MID.

Worek Savany jest troche węższy (19cm) od Kjolena (22cm), ale za to ma o 10cm większą długość. Ma cztery paski kompresyjne. O ile wypakowanie jest łatwe, o tyle wpakowanie śpiwora do wora, jest trudniejsze niż produktu FJN, Savana ciężej się kompresuje, trzeba użyć sporo więcej siły żeby ją wcisnąć.
  Szerokość: Savana i Fiord wyglądają tak samo jak leżą na płasko.Ale to efekt sposobu jej uszycia - jest asymetryczna, góra jest szersza niż dół. Różnicę w szerokości, czuć dopiero po wejściu do środka. Natomiast większa długości, jest widoczna od razu.


Zamek wprawdzie nie YKK ale też duży i solidny, taśmy zabezpieczające przed zacinaniem po obu stronach. Jedyne miejsce które się czasem zacina - to wewnętrzna tabliczka znamionowa. Wieszaki do wietrzenia: dwa od środka, jeden od zewnątrz. Kieszonka na drobiazgi na dodatkowym kołnierzu. Jest mała: klasyczny klawiszowy telefon, dokumenty, portfel, wejdą; smartfon -nie.
Zewnętrzne poszycie jest faktycznie wodoodporne - przez kondensacje w namiocie, okolice stop w śpiworze bywały mokre. Ale tylko materiał wierzchni, wilgoć nie weszła w ocieplenie. Suszenie trwało pięć, może dziesięć minut. WAŻNE: poszycie trzeba impregnować po każdym praniu.



 Termika śpiwora (test subiektywny, bo nie jestem normatywnym manekinem)

 NOWY
  • 20 stopni -  Tylko jako kołdra.
  • 18 stopni - Spanie w środku, suwak rozsunięty.
  • 14 stopni - Suwak zapięty do końca, cienka czapka do biegania
  •  8 stopni -  Głowa w kapturze, kołnierz częściowo zaciągnięty.
  • 7 stopni -   Minimalna temperatura do spania bez długiej bielizny.
  • 3 stopnie -  Minimalna temp spania w długiej cienkiej bieliźnie.
  • -1 stopień - Minimalna temp. spania w długiej grubej bieliźnie i rękawiczkach (czyli warunkach zgodnych z EN-... )
 PO DWÓCH LATACH
 (i trzech praniach)
  •  16 stopni - Suwak trzeba zasunąć do końca
  • 14 stopni - Kaptur obowiązkowy
  • 10 stopni - Minimalna temperatura do spania bez długiej bielizny.
  • 6   stopni  - Minimalna temp spania w długiej cienkiej bieliźnie.
  • 2  stopnie - Minimalna temp. spania w długiej grubej bieliźnie i rękawiczkach.
 Każda z podanych wartości była sprawdzana kilkukrotnie. Zawsze na wyjazdy biorę termometr, dzięki  czemu wiem, przy jakiej temperaturze budzi mnie chłód i muszę się przebierać.

 Po kilkudziesięciu nocach, kilkukrotnym zamoczeniu, trzech praniach i bardzo kompresyjnym pakowaniu Savana straciła jakieś 4 stopnie ocieplenia.

 EDIT: Muszę ją jeszcze raz przetestować. Bo tak mi przyszło do głupiego łba, że pierwsze triale szły na macie samopompującej, a ostatnie na materacu trekkingowym. Mata daje znacznie lepszą izolację od podłoża, więc może wrażenie utraty izolacji nie wynika ze zużycia samego śpiwora.

Podsumowanie:
Na plus:
  • Wymiary, zwłaszcza szerokość w ramionach
  • Możliwość dopasowania rozmiaru.
  • Jakość wykonania
  • Początkowa ciepłota lepsza od deklarowanej.
  • Niezła trwałość. Po dwóch latach jest o stopień-dwa gorzej niż na tabliczce znamionowej.
  • Impregnacja DWR - daje radę nawet z rosą jak się śpi pod gołym niebem.
Na minus:
  • Materiał wewnętrzny, który utrudnia wchodzenie i wychodzenie. Śpiwór trzeba rozpiąć i do niego wsiąść. Nie da się wśliznąć do środka. No i śpiwór obraca się razem z człowiekiem.
  • Czasem tabliczka znamionowa wchodzi w zamek.
  • Po kilkunastu użyciach, spruło się jakieś 20cm nitek trzymających ocieplenie. Musiała to być wada wykonawcza a nie projektowa, bo do dziś więcej nitek nie puściło.


 Wincyj zdjęć ze śpiworem.


Pierwsze przymiarki w namiocie

  Suszenie na spływie

 I nad ranem pod gołym niebem (koniec września).






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz