Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

sobota, 29 maja 2021

Pływanie po przeróbkach.

 Pogoda nie rozpieszcza. Rano deszcz, potem słońce, i znowu pada. Spark do torby i autobus na Pogorię bo blisko. Napompowany, siedzenie na środek, skeg założony. 

I bajka. 

Serio, tego mu do szczęścia brakowało ;)

  • Siedzenie na środku powoduje że dziób się nie unosi więc wiatr nie czyni zamętu.
  • Możliwość zamocowania podnóżka to wielka ulga dla mięśni. Uda nie bolą od ciągłego przykurczania.
  • Skeg go pięknie stabilizuje. Po zaprzestaniu wiosłowania nie odpada tylko sunie jeszcze kawałek prosto siłą rozpędu. Odczuwalnie mniejszy jest też wysiłek związany z utrzymaniem kierunku.
  • Dłuższe wiosło też robi znakomitą robotę - przechodzi nad mocowaniem. Jeszcze jest luzu z pięć centymetrów. Ani raz o nie niego zahaczyło. Czyli do tego kajaka wiosło 240cm jest optymalne.
  • Większość czasu pływałem bez pasów udowych. Najważniejszy jednak jest podnóżek. Bez niego bieda.

Popływałem 2.5h. Pogoda zmienna. Od słonecznej flauty do silnego wiatru z deszczem. 

Ogólnie rzecz biorąc jestem mega zadowolony.

Jedyny minus dzisiejszego pływania - zgubiłem aparat więc zdjęć nie będzie. Jeździł w kieszeni za siedziskiem i jak  wyciągałem kajak z wody, to musiał się wysunąć i utopić.

Jakby ktoś znalazł białego Coolpixa s33, to byłbym wdzięczny  za zwrócenie. Są w nim zdjęcia ze spływów od 2019.

 Przy okazji. MEP, adres który podałeś w formularzu nie działa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz