Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

Kajak Spark 450 - ver 2022

Click here for english version.

Ta strona powstała w kwietniu 2021, po opływaniu kajaka.

W listopadzie 2021 kajak zaliczył awarię i został wymieniony na nowy egzemplarz. Z podkreśleniem zaznaczyłem rzeczy które są w wersji od 2021 wzwyż.

 

 Na czerwono zaznaczyłem aktualizaj

Kajak Spark 450 to flagowy model ukraińskiej firmy Zelgear. Strona dostępna tu: zelgear.com.ua.

 Aktualnie mają w ofercie dwie serie kajaków: Alfa i Spark. Między seriami jest tylko różnica w budowie komór bocznych.

 Spark występuje w trzech wersjach 370/450/520. Są to odpowiednio modele dla jednej, dwóch, trzech osób. Do każdej wersji, do pływania na krótkich odcinkach i bez bagażu, można pomieścić jedną osobę więcej.

 Dane techniczne:

  • Wymiary jak na zdjęciu poniżej.
  • Burty są w kształcie 8. Tak jakby dwie okrągłe jedna nad drugą.
  • Dno typu drop stich z maksymalnym ciśnieniem 0.5bar
  • Burty  ładowane do 0.25 bar obie z zaworami bezpieczeństwa (histereza zaworów bezpieczeństwa 0.25-0.27)
  • Nośność 260kg.
  • Materiał PCW 800g/mkw (niemiecki nie chiński ;)
  • Masa 21kg. 
  • Ogromna pompka w zestawie, 2x2,5 litra.

 Obrazek powyżej dostałem od Zelgera na pytanie - jaki duży jest kajak ;)
 

Montaż i pompowanie.

 


 Całość składa się z dwóch elementów. Burt połączonych z zewnętrznym dnem, oraz podłogi wraz z usztywnieniami dziobu i rufy. 

 

W wersji 2021 inaczej wyglądają mocowania podnóżka. Zamiast jednego dużego pada, są dwa węższe. Rozstaw pasków jest taki sam jak w poprzedniej wersji więc nie ma problemu z mocowaniem pedałów sterowych.


  •  Najpierw rozkładamy kajak na płaskim. Potem do środka wkładamy dno. Trzeba się upewnić że w dobrą stronę, zawór w dnie ma być z tyłu. Wzmocnienia dziobu i rufy muszą trafić w swoje kieszenie pod półpokładami. Zapinamy zatrzaski między burtami i dnem. 
  • Pompujemy dno do 0.2 bar. Chodzi o to żeby "rury" które kształtują dziób i rufę wsunęły się do końca w swoje kieszenie.
  • Pompujemy jedną z komór burtowych Wieczko zaworu bezpieczeństwa ustawić w pozycji OPEN. Zielona kropka ma się pokrywać z wycięciem na gnieździe. Pompujemy aż zawór nadmiarowy puści powietrze - charakterystyczny syk.
  • Drugą komorę burtową. Również pamiętając o otwarciu zaworu bezpieczeństwa.
  • Dopompować dno do 0.4-0.45 bar.

Instrukcja  mówi żeby najpierw napompować burty na full a potem dno. Ale ile razy tak zrobiłem, to profile które wypełniają dziób i rufę były pofałdowane.

 Pompka ma taki biały korek na górze. Jak go wyjąć to pracuje tylko przy ruchu w dół. Fajna opcja przy wyższym ciśnieniu - plecy nie bolą od pompowania.

  Na wodzie na skutek chłodzenia, ciśnienie w dnie spada do 0.35-0.4 bar. Z kolei po wyciągnięciu na brzeg w ciepły dzień, ciśnienie podnosi się o 0.05 bar dopiero po pół godzinie.


Kajak po zmontowaniu.


   Patrząc od rufy, na obu burtach widoczne zawory inflacyjne i nadmiarowe. Na prawej  burcie widoczne pasy udowe. Gniazdo mocowania oporu na stopy lub pedałów steru jest pod pomarańczowym workiem.

 Przy takim ustawieniu za przednim siedzeniem można ułożyć worek 40-60 litrów, a rufowy załogant nadal ma dużo miejsca na nogi.

 Na lewej burcie widać rzepy. To mocowania na wiosło kiedy go nie używamy - np przy łowieniu ryb. Moim zdaniem zbędny dodatek, dodatkowo przeszkadza przy wiosłowaniu gdy ustawimy siedzenie na środku. EDIT: nie przeszkadza jeśli używa się wiosła 240cm


 Dziób i rufa mają inny profil. Dlatego ważne żeby nie wsadzić dna tył naprzód.

 

 Wersje od połowy 2021 wzwyż mają domyślnie montowane jarzmo steru. Zostala też zmieniona jego forma. Teraz jest to metalowa kształtka w plastikowej osłonie Otwór w mocowaniu ma 5mm średnicy i 50mm długości.
 

 

 Minimalnie zmienił się profil burt. Na łączeniu górnej i dolnej części pojawiło się bardziej widoczne wklęśnięcie. Przy okazji, zmierzyłem szerokość. 83cm jest w najszerszym miejscu na górze. Natomiast szerokość po KLW to jakieś 76cm. (to pomarańczowe to tylko kreska z painta )

 

 Pasy udowe. Dopóki ich nie założyłem, złorzeczyłem strasznie że kiepsko się pływa. Po ich założeniu nagle inna bajka. Mniejsze napięcie mięśni, podnóżek raczej zbędny. Można dużo lepiej balansować kajakiem i dużo łatwiej się manewruje.

 EDIT: do zwykłego pływania wygodniejszy jest podnóżek. Pasy są przydatne tylko jeśli solidnie wieje i trzeba balansować sobą i kajakiem jednocześnie.

 

Ilość miejsca z przodu przy dwóch siedziskach. Tutaj też przydałoby się podparcie pod stopy. Osoba o wzroście 165 ma dużo miejsca na nogi.

  Siedziska mają pompowane spody, i piankowe podparcie pod plecy. Są ok. Kilka godzin można wiosłować. Genialna jest za to kieszeń z tyłu siedzenia. Aparat, kamera - wreszcie nie walają się pod nogami.  Ważne żeby siedziska ustawić "bardziej niż do pionu". Wtedy dobrze popierają kręgosłup.


 

Do kajaka można założyć pokład z fartuchami. Montaż prosty jak konstrukcja cepa. Na dziobie i rufie są rzepy które trzymają pokład. Na bokach (zaznaczone na żółto) są zaczepy o które zahaczamy naciągi pokładu.

W wersji 2021 zmniejszono liczbę mocowań. Na zdjęciu po prawej stronie są widoczne dwa zaczepy blisko siebie. Teraz jest tam jeden.

 

 Pokład ma zintegrowane fartuchy zapinane na rzepy.  Łatwo rozpiąć w sytuacji awaryjnej. Pokładu nie brałem ale kolega na FW ma Alfę z identycznym - można go śmiało pytać.

 

 Do kajaka można założyć skeg. Tyle że trzeba go kupić dodatkowo. Mocowanie skegu to taśma pod którą się go wsuwa. Oryginalny jest wykonany z blachy aluminiowej 2mm. Myślę że wycinając fragment rury kanalizacyjnej fi 160 i odpowiednio ją rozginając na ciepło, można uzyskać ten sam efekt.
 

Nautyka jednoosobowa:

 

Można pływać z siedzeniem ustawionym z tyłu lub na środku. 

 Jeżeli siedzi się z tyłu, kajak nieźle trzyma kurs kiedy przestajemy wiosłować. Profil rufy pełni rolę skegu. Niestety wiatr powoduje że dziób ma tendencje do myszkowania. Dużo większy jest też opór na wiatr. Wynurzona z wody dziobnica nie rozbija wody przez co opór hydro też  jest większy. Próbowałem dociążać dziób bagażami i kotwicą ale niewiele to daje.

 

Przy ustawieniu fotela na środku profile dziobowy i rufowy są nadal ledwo zanurzone w wodzie. Kajak jest nieco stabilniejszy, ale nadal mocno podsterowny.  Skeg a jeszcze lepiej ster są konieczne. Skeg trzeba dokupić osobno i warto to zrobić od razu. Po jego zamontowaniu jest dużo, dużo lepiej.

Niestety siedząc na środku i nie mając o co oprzeć nóg, bardzo szybko zaczyna boleć kręgosłup i uda.

Żeby problem rozwiązać, dokupiłem części i dokleiłem komplet mocowań dla środkowego siedzenia. Szczegóły tutaj. 

 

Po zamontowaniu podnóża i skegu można pływać wygodnie z prędkością 6.5-7.5km/h  bez obolałych pleców czy nóg. Zrzut gps z godzinnego pływania po jeziorze, przy fali do 3B i wietrze 4B.


 Stabilność poprzeczna dobra, jednak mniejsza niż w Solarze. Większa twardość powoduje że kajak nie poddaje się fali tylko przez nią przebija. Przy ustawieniu bocznym czuć że kołysze się bardziej niż produkty Gumotexa. Tam gdzie na Solarze można się było zapomnieć, tutaj trzeba się jednak pilnować.Na szczęście po kilku godzinach człowiek się przyzwyczaja.

 

Nautyka dwuosobowa:

 

  

 Tak, to jest to do czego ten kajak został stworzony. Siedzi na wodzie głębiej i płasko. Dziób jest mniej podatny na wiatr, a profile dziobowy i rufowy robią robotę za skeg. Jeżeli obie wiosłujące osoby są obyte ze sprzętem, skeg czy ster są zbędne.

 Natomiast jeżeli jedna z osób nie ma praktyki to najlepszym rozwiązaniem jest ster. Jeżeli mamy egzemplarz bez mocowania steru, to skeg też wystabilizuje kurs na krętych rzekach.

 Dystans między siedzącymi jest na tyle duży że wybacza brak synchronizacji w wiosłowaniu.

 Jeżeli wiosłuje tylko jedna osoba, to bez większego wysiłku płynie się 5km/h. Przy dwóch wiosłującch z wprawą 6-8km/h.

 Maksymalnie rozpędziliśmy go do 11km/h ale to na krótkim odcinku.

Zawory bezpieczeństwa.

 Są tylko na bocznych komorach i pokrywki muszą być cały czas w pozycji "open". Zawory zamykamy tylko do czyszczenia kajaka albo go przechowując.  Kajak z bagażem ale bez załogi siedzi bardzo płytko na wodzie i burtowe komory nie mają chłodzenia. Ciśnienie rośnie, zawory pracuja. Potem zaczynamy pływać, burty się chłodzą i ciśnienie spada do 0.2 bar.  Można dopompować, można tak pływać. Ja dopompowywuje. Czsem ;)

 Jeżeli kajakiem płyniemy cały dzień, to komory się nie przegrzeją i dopompowywać nie trzaeba.

 Czasem zawory zapracują w trakcie przenoski. W końcu po to są. ;)

 Dno nie ma zaworu, dlatego je nabijam do 0.4bar. Po wyciącnięciu kajaka na brzeg i zostawieniu w pełnym słońcu, po pół godzinie ciśnienie w dnie skacze do 0.45, więc raczej na przenoskach nie ma ryzyka.

 Nie wiem jaka jest górna granica bezpieczeństwa dna. Podejrzewam że jest zrobione z marginesem do 0.6 bar. Tak jak kiedyś było w niemieckiej instrukcji.


Bagaże

 Na próbę załadowane dwa worki 40litrowe i jeden 25 litrów. Jak widać miejsca dla wiosłujących jest aż nadto.

Za workiem na rufie zmieści się jeszcze pompka. 


Obok worka leżącego na środku można jeszcze spakować namiot. Warto zwrócić uwagę, że uchwyty do mocowania foteli można w tym przypadku wykorzystać do mocowania siatki trzymającej ładunek.

 Na dziobie również zostaje sporo miejsca. O worek można oprzeć stopy.

HINT: Zelger ma w ofercie worki lepiej dopasowane do kształtu kadłuba. Dziobowy i rufowy mają bardziej trójkątną formę, a środkowy jest w postaci otwieranej od góry torby.

Bagaże na trzy osoby.

 Do kajaka da się wpakować dwie osoby dorosłe i jednego nastolatka. Wymaga to przesunięcia dziobowego siedzenia maksymalnie ku przodowi a rufowego maksymalnie do tyłu. Wtedy na środku jest dość miejsca na trzecie siedzisko. Jest montowane w tej samej pozycji co siedzenie do pływania solo.

 Co z bagażami? Trzeba je po prostu inaczej poukładać. Trójkątne worki na dziobie i na rufie,  a na wierzch rufowego worka - kolejny tym razem 60 litrów. Całośc jest wtedy wysokoa, mniej wygodna do przepływania pod zwałkami. Ale da się podróżować i tak. 

 Widziałem też relacje ze spływu 2+2 , z tym że dzieciaki były kilkuletnie.


Suszenie pakowanie i transport.

 Pierwsze pakowania kajaka zajmowały mi blisko godzinę. Nerwy ponosiły bo przyzwyczaiłem się do Solara którego pakuje się w kwadrans.

 Wypraktykowałem taką kolejność:

  • Dobić do brzegu, wysiąść, zabrać bagaże na ląd.
  • Wypiąć siedzenie, odłożyć na brzeg, odkręcić zawór w siedzisku. Powietrze zejdzie samo.
  • Wynieść kajak i ułożyć na trawie. Idealnie jest jeśli trawa w miarę sucha a podłoże ma lekki skos.
  • Przetrzeć  ręcznikiem podłogę wokół zaworu dennego, spuścić powietrze, wyciągnąć .
  • Ułożyć ją  ułożyć obok, a resztę kajaka odwrócić do góry nogami.
  • Przetrzeć dno kadłuba  od dołu ręcznikiem - nie wycierać dokładnie, tylko bardziej rozetrzeć wodę, samo doschnie
  • W czasie jak kadłub dosycha, przetrzeć podłogę od góry i też zostawić do wyschnięcia.
  • Dosłownie po minucie kajak jest suchy z zewnątrz. Trzeba unieść koniec który był niżej i wylać resztkę wody która tam spłynęła.
  • Obrócić go do normalnej pozycji, przetrzeć dno i burty od środka.Przy wycieraniu trzeba go lekko unosić używając uchwytów do siedzisk żeby mieć dostęp do miejscu styku kadłuba i dna.
  • Zostawić do wyschnięcia tym razem w normalnej pozycji.
  • Wrócić do podłogi. Zacząć zwijać od dziobu, przecierając wilgotną stronę. Wychodzą cztery zwoje.

 


  •  Zdemontuje skeg i spakuj go razem z pompką.
  • Kadłub zwijamy mniej więcej tak jak na zdjęciu, pamietając tylko żeby w miarę możliwosci unikać załamywania materiału. Ale nie ma z tym takiej precyzyjnej gimnastyki jak z Gumotexami.

 

  • Zwinięte i wysuszone części wkładamy wo wora jak na zdjęciu. W czerwonym worku jest pompa, skeg, podnóżek, manometr.
Całość suszeni i składania w lekko słoneczny dzień to 25 minut. I to bez pośpiechu. Ważna jest kolejność czynności. Zwłaszcza to że demontaż umożliwia suszenie obu części naraz.

 Kajak razem z pompką, ciuchami na zmianę, dry bagiem, butami itp mieści się w plecaku 55x25x90. 

 


 To dużo więcej niż kajaki Gumotexa, ale na szczęście różnica jest głównie w wysokości. Dzięki temu można w miarę wygodnie transportować pociągiem/autobusem. Nie wyobrażam sobie tylko co w przypadku wagonu z przedziałami... tym wąskim korytarzem będzie ciężko przejść.

Zwijanie jest proste jeśli temperatura wynosi przynajmniej 10 stopni ciepła.  Jeżeli jest zimniej, materiał robi się bardzo sztywny. Taka jest ogólna cecha wszystkich PCW i to ze Zelgear używa naprawdę dobrej markowej tkaniny niewiele tu pomaga. Jeżeli planujemy pływanie zima tylko z przywiezieniem i zabraniem znad wody napompowanego kajaka.

Natomiast w cieplejszy listopadowy dzień (12 stopni) wszystko jest ok.

Potencjalne naprawy.

 Druga uciazliwa cecha PCW. Klejenie TRZEBA robić na ciepło. W warunkach spływowych może być to problem. Przetestowałem klejenie na jednej z lat. Zmatowić (papier w zestawie). Odtłuścić (chusteczki kupić osobno). Posmarować cienko klejem obie powierzchnie. Odczekać 3 min. Posmarować jeszcze raz. Odczekać 5 minut. Przyłożyć late i dociskać palcem od jednej ze stron tak żeby wypchnąć cale powietrze. Ważne żeby dociskać ale nie przesuwać. Wziąć metalowy kubek z płaskim dnem, zalać gorącą woda, i przez  szmatę docisnąć łatę jeszcze raz. Klej się aktywuje cieplnie. Dociskanie kubkiem trzeba robić przez jakieś 5 minut.  Po tym lata jest już sklejona na amen.

Z drugiej strony, jak sie zastanowic, to najlepszym klejem do Gumotexowego nitrilonu jest klej dwuskladnikowy. Jego aplikacja w warunkach frontowych jest jeszcze trudniejsza. Nie wiem jak sie sprawuje klej z zestawu naprawczego (jednoskladnikowy) bo nie mialem okazji go uzywac.

Update 2022: W nowym zestawie klej został wymieniony na Aquasure. Prostsza aplikacja, nie musi podsychać. Działa od 5 stopni wzwyż. Niestety czas wiązania to 10-14 godzin. Więc zostanę przy kleju z poprzedniego zestawu.

Podsumowanie:

Na plus:

 - Wielkość -dwie osoby plus bagaż na kilkanaście dni, bez ścisku

-  Szybkość - w przybliżeniu jest 15-20% szybszy niż Solar.

- Sztywność. Może nie jak polietylen ale niewiele mu brakuje.

Na minus:

-Brak zaczepów pasów udowych i podnóżka dla środkowego siedziska

-Zbędne wieszaki na wiosła. ( można zamówić kajak bez nich)

-Ciężko składać w niskich temperaturach. 

- Jest duży po złożeniu.


O czym warto pamiętać zamawiają swój:

  1. Drugi panel do mocowania podnóżka tak, żeby można z niego korzystać jak siedzenie jest ustawione na środku.A najlepiej żeby zamontowali panele dla każdego ustawienia siedzeń. Tak żeby dziobowe, rufowe i środkowe miało możliwość zamocowania podnóżka.
  2. Zamontowanie uchwytu na ster (opcja darmowa)
  3. Dolne zaczepy pasów udowych dla środkowego siedzenia.

Wtedy masz zarąbistą jedynkę i dwójką.


 Jak dla mnie Spark to pewnego rodzaju kres jeśli chodzi o możliwości kajaków dmuchanych. W porownaniu do innych: podobnie jak Framura ma boczne komory typu 8 co daje wiecej miejsca w srodku. Z kolei podobnie jak Aquamarina ma do DS co daje sztywnosc. Profilowanie dziobu jest podobne do tego z Seavave lub Vegi a to z kolei przeklada sie na predkosc.

 Po prostu do tego kajaka wsadzono wszystko do bylo dobre w innych.

 Jedyne co by mogło być zrobione jeszcze to zmiana materiału na nitrilon bądź hypalon. Wtedy byłby łatwiejszy w składaniu. Niestety zapewne podniosłoby to znacznie jego cenę.



18 komentarzy:

  1. Gracias Amigo za tak wyczerpującą opinię, zamawiam bezpośrednio od producenta:-) Przekażę Twoje uwagi!. G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby cię tylko na cle nie zjedli :). Jeśli prywatny import to tylko przez zaufanego turystę.

      Usuń
  2. Super opis. Zapraszam na grupę Spływy Kajakowe na FB.
    Pozdrawiam
    Radek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A podrzucisz linka? Bo grup z kajakami to na FB masę.

      Usuń
  3. Ciekawa i wyczerpująca opinia. Polecam mieć na uwadze jeszcze inny sprzęt :KONGO z Wats-a (Bujaków koło Bielska-Białej). Podobne do Orinoko z Gumotexu. Daje wiele możliwości - pływam nim i jestem mega zadowolony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O i na takie komentarze najbardziej liczę. Nie wiedziałem że mamy krajowego producenta pneumatyków. To Kongo wygląda mocarnie. Podejrzewam że Dunajec jest nimi zapełniony.

      Usuń
  4. Dzień dobry,
    planuję zakup Zelgeara 450 (Alpha).
    Być może zapytam o oczywistą rzecz - ale skąd mam wiedzieć do jakiego ciśnienia napompowałem kajak? Czy do pompki od producenta dołączony jest manometr czy też trzeba go dokupić? A może jakiś miernik jest przy zaworach w kajaku?

    Kłaniam się!
    Jakub

    PS. Dziękuję za ten i inne interesujące wpisy. Kawał przydatnej wiedzy.
    Link do bloga znalazłem na forumwodne.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, zawory są tak skonstruowane, że jak pompujesz i osiągniesz żądane ciśnienie to puszczają powietrze i już wiesz:-) Podłoga tego nie ma i pompujesz na czuja, aż będzie sztywna. Nic trudnego. CIAO G.

      Usuń
    2. Są dwie szkoły.
      Taka jak napisał Grzegorz, która zresztą jest polecana przez producenta. Burty pompujesz aż zawory zagwiżdżą, a dno żeby było trochę twardsze niż burty.
      A druga to kupić manometr. Wtedy dno się pompuje na 0.4. Tylko trzeba brać ten typ manometru który się wsadza w zawór a nie ten który się nasadza na pompkę.
      Mogę polecić dwa
      - z kanokajaki - SP19/0.5 - ma zakres do pół bara wiec odczyt jest wyraźny
      - Tokarex SP19/1 - zakres do 1 bar, nadal wystarczajacy

      Manometrów z zakresem 1.5bar czy więcej nie bierz bo one dają mało dokładne odczyty.



      Usuń
    3. Dziękuję i pozdrawiam

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć, wczoraj odkryłem twój blog, bardzo ciekawe i szczegółowe informację.
    Właśnie jestem przed zakupem pneumatyka i biorę pod uwagę Alpha lub Spark 450 oraz Framura.
    Kluczem dla mnie jest wytrzymałość na uszkodzenia, mobilność / waga (będę podróżował PKP / PKS / Bus)
    Planuje samotne spływy ale Alpha / Spark 370 wydają mi się za krótkie.
    Wody to Biebrza, Rospuda, Krutynia, Narew, Wisła. Na pewno jakaś wycieczka w góry np. Dunajec, Mazury - jeziora oraz nad morze - Zatoka Gdańska.
    Zaletą ZelGear jest na pewno podłoga drop stich natomiast w Gumotex górny pokład + siatki mocujące.
    Czy możesz coś podpowiedzieć?
    Z góry dziękuję i życzę miłego i pogodnego dnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli planujesz głównie samotne pływania to nie bierz 450. Jest po prostu za duży na jedną osobę. Naszarpiesz się przy noszeniu i przy przenoskach. Ja wziąłem sparks bo dwie osoby nie mieściły się z bagażami w solarze.

      Z kolei mały gabaryt zapewnia tylko gumotex.

      Zależnie od gotówki poleciałbym: alfa 370, gumotex tahaya albo rush 1.

      Usuń
  7. Dziękuję za odpowiedź. Tak wyprawy będą samotne i te 450 mnie odstrasza gabarytem. Celowałem w sprzęt około 4 metrów. Alpha 370 to na pewno fajny pomysł ale wydaję mi się że będzie za krótka.
    Tahaya i Rush 1 raczej poza budżetem.
    Czy masz doświadczenie z Framura, znasz jakieś zalety / wady?
    Jestem ciekaw czy ten zamek na pokładzie przód i tył przepuszcza wodę czy nie, w swingu niestety tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parę razy framura pływałem. Zalety: mała po złożeniu, odporna na fale i bardzo szybka. Suwaki puszczają wodę tak jak w swingu. One chronią przed zalaniem fala, nie przed deszczem. Jest bardziej chybotliwa niż solar i trzeba się do niej przyzwyczaić. Zawór bezpieczeństwa jest pod nogami, przez co łatwo go zabrudzić.

      Co do alfy. Nie będzie problemu z bagażami, miejsca tam dużo. Krótszy kajak ma niższe vmax ;) ale przy pływaniu ok 5kmh nie ma różnicy w wysilku. Alfy i sparki mają mocowania pokładu. Oryginalny jest drogi, ale można go uszyć samemu.

      Usuń
  8. Jeszcze raz bardzo dziękuję za informacje.
    Ten blog to świetna robota widać, że robisz to z pasji i jako pasjonat cię rozumiem.
    Widziałem te pokłady do kupienia w sklepach koszt powyżej 1000 zł (to sporo), prędzej czy później będzie mi potrzebny nawet w miejscu z którego pochodzę przy gorszej pogodzie (Narew i Wisła).
    Podczas weekendu zmieniłem zdanie co do długości (miedzy innymi dzięki Tobie). Od początku 450 wydawała mi się za długa na pływanie w pojedynkę natomiast 370 za krótka, celowałem w 4 metry.
    Teraz pod uwagę biorę już tylko 370, natomiast kolejny dylemat to Alpa Z czy Spark?
    Nadal po głowie chodzi mi również Framura pewnie z przyzwyczajenia (wcześniej kajak drewniany i laminaty) oraz wygląd plus materiał Nitrilon, mobilność i czyszczenie / suszenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokład to taka rzecz co każdy chce, a potem nikt nie używa. :)
      Tak naprawdę jest tylko na morzu potrzebny.

      Bez pokładu dużo łatwiej wsiąść i wysiąść, zwlaszcza z wody.
      Jest jeszcze kwestia jaki duży jesteś.
      Jak powyżej 100kg to Spark będzie lepszy bo sztywniejszy.
      Jeśli mniej to framura będzie lepsza bo bardziej pakowna.

      Usuń