Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

Sprzęt i gadżety.

 Rzeczy które zabieramy na pływanie, dają się w miarę uszeregować od sprzętu do gadżetów. Pierwsza kategoria jest konieczna, druga opcjonalna. Zaczynając od najważniejszego :

Kąpielówki / kostium - to najczęściej już mamy, choćby z racji tego że pływamy na basenie. Prochu się tu nie wymyśli, ale kilka uwag będzie przydatnych :
  • Dla Panów - kąpielówki typu slipy lub bokserki. Od dwóch czy trzech lat panuje moda na kąpielówki w stylu obszernych spodenek sportowych. Zainicjowali to ratownicy, którzy w muszą w tym spędzić na plaży po dziesięć godzin - i wtedy to ma sens, bo w zwykłych kąpielówkach można się zagotować. Tyle że w wodzie zachowują się gorzej - stawiają większy opór, i nieco krępują ruchy.
  • Dla Pań - stroje jednoczęściowe, jak najprostsze. Każda dodatkowa klamerka, naszywka, sznureczek - jakkolwiek by nie poprawiało atrakcyjności, w wodzie po prostu przeszkadza.
Na strój nie trzeba wydawać majątku, ale nie kupować najtańszych. Kąpielówki za dychę, mogą zniknąć z tyła w najmniej spodziewanym momencie. Takie za 20-30zł, spokojnie posłużą sezon. 

Bojka asekuracyjna - nie bez powodu na drugim miejscu. Osobiście uważam że ważniejsza niż okularki. Na wodzie się mogą zdarzyć różne rzeczy. Z większością z nich, poradzimy sobie i bez bojki. Z tym że z bojką będzie to dużo łatwiejsze. Rodzajów jest wiele :
  • Najprostsze i zarazem najtańsze rozwiązanie. Pojemnik na wodę o pojemności 2-5 litrów i ok 3 metrów linki niezatapialnej (do kupienia dosłownie za złotówki). Szczegóły takiego rozwiązania pokazano tutaj . W takiej bojce można schować np. kluczyki do auta, a w razie choćby skurczu, po prostu ją złapać i wisieć aż zdryfujemy na brzeg. Największy minus, to opór stawiany w wodzie. Najlepiej się nadaje na swobodne spływy w rzekach.
  • Bojka Renatka. Mniejsza wersja Pamelki, znanej ze Słonecznego  Patrolu. W zasadzie jest to zabawka dla dzieci, mająca ok 3 kg wyporu, ale sprawdza się zadziwiająco dobrze. Za pomocą gum do bagażnika rowerowego (takich z haczykami na końcach), można do niej przymocować wodoszczelny woreczek z drobiazgami (klucze, telefon). Opływowy kształt zapewnia mały opór w wodzie.
  • Pamelka - pełnowymiarowa boja ratownicza. Zależnie od wersji 5-7 kg wyporności. Wersja produkowana w GB jest dodatkowo wypełniona pianką, więc nie traci wyporu nawet w przypadku przebicia. Opływowy kształt zapewnia mały opór w wodzie, w to że jest wypłaszczona, powoduje że wiatr jej nie zwiewa. Można zrobić ten sam trick co z Renatką i workiem strunowym. Do tylnego uchwytu, można przypiąć bidon o maksymalnej pojemności 0,5 litra. Większy będzie powodował podnoszenie dziobu bojki do góry. Ciekawostka - można kupić uchwyt mocujący GoPro do takiej bojki.

        Powyższe bojki mają jedną wspólną wadę - poza drobiazgami, ciężko cokolwiek do nich przyczepić. Ale i na to jest rozwiazanie.
  • Bojka triathlonowa. Z kształtu jest to mniejsza Pamelka, z wodoszczelnym zasobnikiem z tyłu, uchwytem na butelkę z przodu i gumą do mocowania mapy. Jest idealnym rozwiązaniem, jeżeli mamy gdzie na brzegu zostawić ciuchy. Butelka 0,7 litra, batoniki w miejscu mapnika, telefon i klucze w schowku. Można z tym pływać 4-5 godzin. Cena bojki ok 150-160 PLN. Praktyczna uwaga, nie odkręcaj pokrywki w trakcie pływania, zawartość schowka prawie na pewno wyleci :-(

  •   Bojki pneumatyczne - produkowane przez kilka różnych firm (LOMO, ZONE3, OtoBoja, Safe Swimmer i inne). Bojki takie, są bardzo popularne w Niemczech. Jest to rozwiniecie dobrze znanego żeglarskiego dry bag, czyli worka z rolowanym zamknięciem. Bojka składa się z komory na rzeczy i dodatkowej(ch) pompowanych komór. Nawet jeśli zamknięcie nie będzie do końca szczelne, to pompowana komora utrzyma bojkę na powierzchni. Do środka zmieszczą się UBRANIA i KLAPKi, więc nie zostawiamy ich na plaży. Wejdzie też butelka wody mineralnej, telefon i klucze. Telefon lepiej dodatkowo wsadzić w worek strunowy. Aktualnie używam Zone 3 i będzie miała ona swój artykuł na blogu.
  • Można jeszcze użyć kajakowego dry bag, o pojemności 30 litrów z dwoma pustymi butelkami po mineralnej, działa prawie tak samo.
  • Różne pływaki własnej roboty.
    Można je łatwo zrobić ze styropianu, tkaniny bawełnianej, Wikolu, farby i kilku okuć. Na ten temat też będzie osobny artykuł. ;-)
  •  Bojki pneumatyczne "w pasie", firmy RESTUBE. Nie testowałem takiej jeszcze więc nie będę oceniał. Cena na pewno jest konkretna ok 450PLN

 Okularki - cóż. Tu co komu pasuje. Są takie za 10pln (produkt niebieski w Decathlon) po takie za 200-300pln wyposażone w szkła polaryzacyjne. Ja używam takich z Deca za jakieś 50PLN i sobie chwalę. Wcześniej przepływałem kilka sezonów na takich za 10 i też dramatu nie było.

Smar - jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Przy dłuższym pływaniu, trzeba posmarować pachy, kark i boki szyi. Inaczej, po paru kilometrach można sobie tam pozdzierać skórę. Dobrze się sprawdza zwykły krem Nivea - starcza na jakieś 20km.

Buty - oczywiście nie gumiaki i nie klapki. Najlepsze są buty do chodzenia w wodzie. Cienka podeszwa, siatkowany wierzch. Przydatne zwłaszcza w rzece. Ludzie wyrzucają do rzek najróżniejsze rzeczy (raz znalazłem komplet stołowy - talerze i sztućce). Minus taki że trochę spowalniają płynięcie. Aha, buty do wody nie nadają się żeby w nich wracać z pływania. Podeszwa jest symboliczna, po 6km na asfalcie lub chodniku i robią się w niej dziury. Poza tym bardzo niewygodnie się w nich chodzi.

Bidon - jakikolwiek który trzyma szczelność w każdej pozycji. Rowerowe nie zawsze się nadają.

 W zasadzie, to tyle jeśli chodzi o sprzęt. Natomiast na pograniczu sprzęt-gadżet jest ...

  •  Buty do chodzenia po wodzie - plastikowe tenisówki z dziurami. Przydatne tylko jeśli nie wiemy gdzie wychodzimy z wody. Zabezpieczają stopę przed śmieciami na dnie.
  • Suche jajko. Nurkowy pojemnik na klucze. Lepiej sprawdza się worek w dry bagu, albo przypięty do bojki. No i jajko kosztuje ok 100pln, a jego główna cecha to wodoszczelność do 40m w głąb.
  • Oświetlenie pozycyjne. Tylko jeśli pływamy w nocy. Nie ma co się wygłupiać w dzień.
  • GPS lub telefon z GPS. Przydatne jeżeli chce się wiedzieć jaki się pokonało dystans i mniej więcej w jakim czasie. Tylko, proszę, pamiętajcie. Robicie to dla siebie, a nie dla wszystkich znajomych ;-). Niekoniecznie trzeba się tymi dystansami chwalić na Endomondo.
A jeśli chodzi o gadżety, bez których można się obyć to :
  • Snorkelingowa maska z Decathlona ze zintegrowaną maską.
  • Wszelkiego rodzaju aplikacje typu Endomondo
  • Pianki w okresie letnim (przydają się dopiero od połowy września)
  • Super specjalne torby na mokry sprzęt.
  • Ręczniki z ultra-hiper-mikrofibry o powierzchni metra kwadratowego.
  • Stroboskop. Super wygląda. Ale światło błyskowe na wodzie oznacza wezwanie pomocy. Użycie go może zakończyć się akcją ratunkową, która będzie bezzasadna. No i kosztowna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz