Do tej pory P4 było akwenem który zadawał kłam opinii że trzeba pilnować, karać i nadzorować.
Na wyspach dużo postawionych chałupniczo ławeczek, stołów i takich innych. Sporo wyrównanych miejsc pod namioty.
Było spoko.
Dzisiaj byłem tam pierwszy raz w tym roku. Atmosfera fajna, ale wszędzie od groma śmieci. Wszystkie miejscowości zawalone puszkami, butelkami, jednorazowymi grilami.
W kilku miejscach wycięte drzewa. W jednym kawałek lasu wypalono.
W kanale za plażą nudystów.
Co się kurna stało z tymi ludźmi? Kilkanascie lat śmieci były tam zjawiskiem sporadycznym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz