Test

Ogromna prośba do wszystkich którzy tu zaglądają - komentujcie, to co czytacie. I jeśli możecie to piszcie skąd jesteście i jak trafiliście.

wtorek, 2 listopada 2021

Nietypowe rozwiązanie kwestii kamizelki asekuracyjnej.

  Przy poprzednim kajaku chodziła mi po głowie myśl jak zmniejszyć wielkość bagażu. Jednym z objętościowych elementów jest kamizelka. Pozbyć się nie można bo jest obowiązkowa i na pokładzie musi być. Ale w bagażu to dodatkowe 5-6litrów objętości.

 Pneumatyki wbrew pozorem nie zajmują o wiele mniej miejsca, z reguły są również cięższe.

 Na jednym z filmów na yt podpatrzyłem ciekawe rozwiązanie z UK. Zamiast kamizelki asekuracyjnej - PFD. PFD to skrót od personal flotation device. Brzmi nieźle. W praktyce to najzwyklejsza kamizelka ratunkowa tylu chomąto tyle że pompowana ustami a pozbawiona naboju z CO2.

 Najpierw kupiłem taką:


 Ten model jest produkowany nieprzerwanie od ponad 30 lat. Sprzedawał go Aqualung, Mares, Technisub i wiele innych firm produkujących sprzęt do nurkowania. W założeniu ma to służyć ludziom pływającym płytko przy powierzchni w ABC. W razie się  zmęczą, mogą nadmuchać i odpocząć.

 W praktyce okazało się że otwór na głowę jest za mały. Obciera szyję po bokach i ciężko ściągnąć bo nos zahacza. Do tego inflator (ta rurka do pompowania) jest otwierany przez przekręcenie,  wiec trzeba użyć dwóch rąk żeby go odblokować. No i paski są tak niefortunnie przyszyte że obcierają tył szyi.  Jak się ma na sobie piankę to pewnie się tego nawet nie zauważa, ale w koszulce już tak. Ten model zwróciłem.

 

 Następną kupiłem taką. Ma dużo większy otwór na głowę przez co nie haczę nosem. Szyi też nie obciera.  Boki są na tyle wąskie że nie przeszkadzają przy wiosłowaniu. Inflator ma lepsze zamknięcie. Działa na nacisk, więc można operować jedna ręką. W bagażu zajmuje miejsca tyle co nic. A przy tak wielkim pakunku  jakim jest Spark, każde ograniczenie dodatkowej objętości jest istotne.

 Kamizelka ma wypór 4.5kg czyli tyle co typowe kamizelki asekuracyjne.

 Ma ona jednak wadę - nie jest to kamizelka asekuracyjne ani ratunkowa, tylko urządzenie pomocnicze. Więc jeśli będziemy mieli wyjątkowego pecha  i trafi nam się kontrola w postaci upierdliwego funkcjonariusza to będzie mandat za brak kamizelki. 

 Przy czym uważam że szanse na to są znikome. A kamizelka całkiem nieźle się sprawdza na wodzie więc będę ją stosował.

 Jeszcze takie przemyślenie na koniec. Jakby do tej kamizelki dodać prosty nabój CO z ręcznym wyzwalaniem i zawór nadmiarowy to byłaby to świetna kamizelka ratunkowa. I przy okazji byłaby funkcjonalną kopią Sherwooda - KRW z lat 70 ubiegłego wieku.

2 komentarze:

  1. Fajnie by było ze zdjęciem na człowieku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie radiowy typ urody raczej.
      Ale tu na filmie gościu nosi dokładnie taką samą:

      https://www.youtube.com/attribution_link?a=sdwKOBtli0OfEPQV&u=/watch%3Fv%3DEoOVNKBgzDk%26lc%3DUgzIos4x1js5-848-GB4AaABAg.9Tv-Kz2mD_P9Tv4aTkng6C%26feature%3Dem-comments

      Usuń